www.lynchland.eu

Gość

Hehehe. hehehe. No co, polski żelazny klasyk Very Happy

Trochę humoru nie zaszkodzi. A poza tym nie mam co teraz robić to piszę coś Smile

Hehe. Kto uważa że to największa porażka polskiego kina niech podniesie rękę Very Happy

Ostatnio oglądałem na TVN tą szmirę i byłem po prostu polany tak to było żałosne. No panie kult 666 szatan zszedł na ziemię Very Happy

hehe.... dobra kończę już bo mnie tu pewnie wszyscy teraz zLYNCHują Razz

weronik

Ja widziałam tylko 10 minut, któregoś z filmów z Gulczasem (chyba było coś o UFO) i tyle mi wystarczyło, żeby wyłącznyć telewizor.

KaRoL

Ten film to jakaś kpina, nie bardzo rozumiem o co w tym chodziło, nie bardzo tez wiem komu ten film był przeznaczony i nie bardzo wiem po co ten film w ogóle wyszedł, ale z jednym musze sie zgodzić- jest bardziej zakręcony niż ERASERHEAD Lyncha Shocked

pzdr

Gość

@weronik - to z ufo to chyba Yrek Kosmiczna nominacja (no comment Laughing

)... czyli jakby druga część najbardziej żałosnego filmu polskiego kina Very Happy

Hehe... ciekawe kiedy powstanie znów coś tak powalającego jak te 2 filmy Laughing

weronik

Dla mnie beznadziejny okazał się Edi - do tej pory nierozumiem czemu i komu ten film mógł sie podobać.
Ja lubię kino powiedzmy niekomercyjne, o zwykłych ludziach, ale ten po prostu był nudny i głupi (czy film może być głupi??).

Za to z polskim pamiętam jakie wrażenie na mnie zrobiła Pasażerka - Munka, Kronika wypadków miłosnych Wajdy, filmy Holland, Polańskiego i Kieślowskiego.

Gość

Co do Ediego to się nie mogę zgodzić. No ale każdy ma swój gust i bardzo dobrze. Mi się ten film po prostu podobał, miał swój ciekawy klimat. No i zapamiętałem go z wielu polskich produkcji.

weronik

Rozumiem, że mógł się komuś podobać - ale nie rozumiem tego, ze zachwycały się osoby, które chodzą na mizerne komedijki lub filmy w stylu zabili go i uciekł !!
Wydaję mi się, że w mediach się rozeszło, że to super polski film i masa ludzi poszła do kin i nie zastanawiali się czy i czemu im się podoba - po prostu tak wypadało czuć.

ps. mam nadzieje, ze cie nie uraziłam.

Gość

Hehe weronik luz Smile

Doskonale rozumiem o co Ci chodzi. Ludzie często tak mają, że muszą się przypasować do opinii ogółu aby nie być wytykanym palcami - to jest żałosne. No ja tam nie wiem jak jest ze mną Razz

ale jakoś nigdy nie interesowałem się maksymalnie kinem i nigdy nie byłem na bierząco i do tego ktoś mi Ediego podrzucił na kompa. No to oglądnałem i mi sie spodobał ot co Smile

weronik

Wiesz ja lubie i superprodukcje hollywodzkie (jesli udane) np. Władca pierscieni, Harry Potter itd. i kino niekomercyjne (Lynch, Von Tier, Almadavar itp.) jak rówinież całkiem nieraz nieznane kino, nieznanych reżyserów.
Szkoda tylko, że w wiekszości kin dają tylko te komercyjne i większości filmowych perełek nie mam okazji zobaczyć (no chyba ze film zdobędzie uznanie na kilku festiwalach, to po 3-4 latach puszczą to w kinach).
I śmiać mi się chce jak siedzie w kinie na filmie "Porozmawaj z nią" Almodawara (uwielbiam jego klimaty) i obok siedzi jakaś dziewczyna i rozmawia oczywiście przez komórkę, że jest na filmie dla intelektualistów!!!!!!!!
Wydaję mi się, że niektóre osoby ogladają np. takie filmy, zeby mieć wyższość nad innymi (chcą być postrzegani jako bardziej inteligentni), choć nic nie rozumieją z tych filmów (nie mówiąc że tak naprawdę im się nie podabają takie filmy). No i ja takiej osobie mówie, ze wybieram się na Harrego Pottera do kina (już nie mogę się doczekać nastepnej czesci) a ona mnie wysmiewa, ze co ja za filmy ogladam.
Ta sama osoba w rozmowie mowi ze nie lubi kina niemieckiego (mnie ostatnio podobał się NIGDZIE W AFRYCE), a pozniej okazuje sie ze widziala tylko jeden film niemiecki .

Gość

Mnie ogólnie nie obchodzi czy coś jest komercją czy nie - dla mnie to pojęcie względne. Oglądam to co chcę, kiedy chcę i sądzę o tym co chcę Smile

Może to być zarówno super-komercyjny hit jak i w ogóle nieznane kino alternatywne... Oglądam co chcę i nie co się przejmować opiniami innych Wink