 |
www.lynchland.eu Forum serwisu lynchland.eu
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 23:23, 23 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Oczywiście że symbole daja do myślenia, jednak przyznasz chyba że nie kojarzyłbyś czarnej/białej chaty z czerwonym pokojem gdyby nie końcowy odcinek. Moim zdaniem to on wyznacza ścieżkę interpretacji i układa serial w spólną całość łącząc ze sobą poszczególne fragmenty. Tak przy okazji... robicie mały off topic panowie
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
prawdziwek
Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 9:51, 24 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Skojarzenie białej i czarnej chaty z czerwonym pokojem jest w moim przekonaniu nie do końca trafne.
Jeśli chodzi o białą chatę - została ona opisana przez majora Briggsa. Opis ten nie przypominał czerwonego pokoju. Elementem charakterystycznym jego snu była wizja szczęścia rodzinnego. Wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że biała chata symbolizuje szczęście. Można mieć różne wizje szczęścia - szczęśliwe życie, życie wieczne itp, stąd różne sprzeczne niekiedy hipotezy pojawiające się w serialu. Nie widzę natomiast żadnych odniesień w czerwonych komnatach do wizji szczęścia - wręcz przeciwnie: czuć atmosferę nieustannego zagrożenia.
Czarna chata, analogicznie, to stan nieszczęścia, wewnętrznego cierpienia. Nie bez powodu kojarzy się z piekłem. Czerwone komnaty bardziej odpowiadają czarnej chacie. Ale nie identyfikowałbym mimo to jednego z drugim. Dla mojej interpretacji kluczowe jest słowo "przedsionek". Uważam więc, że wędrówka Coopera po komnatach to stan poprzedzający znalezienie się bohatera w czarnej chacie. Chaty to stan dojścia - przedsionek zaś to moment w którym rozstrzygają się dalsze losy postaci.
W FWWM Annie zdradza Laurze, że "dobry Dale" został uwięziony w czarnej chacie. To mogłaby być podstawa do identyfikacji czarnej chaty z czerwonym pokojem. Jednakże ja interpretuję tę wypowiedź metaforycznie: chodzi o to, że Dale przegrał w przedsionku walkę o swoją duszę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez prawdziwek dnia Wto 9:56, 24 Cze 2008, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
doggod
Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Wto 10:17, 24 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
No, wreszcie nasze "wizje", zataczając niezłe koło, dochodzą do wspólnego lub przynajmniej zbliżonego punktu widzenia w tym zakresie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 10:19, 24 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
A jaką praktycznie różnice robi to czy to miejsce nazwiemy czarną chatą czy "przedsionkiem"? Czarna chata i tak pozostaje czymś niezdefiniowanym w takim wypadku i możemy całkowicie porzucić koncepcje jej istnienia. Moim zdaniem Cooper przegrał walke w czerwonym pokoju i w nim pozostał, co oznacza że dalej iść już nie mógł (czytaj: gorzej trafić nie mógł). Dodatkowo uwarzam że nie można czarnej chaty utorzsamiać z piekłem.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
doggod
Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Wto 12:05, 24 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
"A jaką praktycznie różnice robi to czy to miejsce nazwiemy czarną chatą czy "przedsionkiem"? "
===========================================
Jest to dosć istotne. Gdyby nie było, LYNCH celowo nie używałby tych dwóch pojęć w filmie.
"Czarna chata i tak pozostaje czymś niezdefiniowanym w takim wypadku i możemy całkowicie porzucić koncepcje jej istnienia"
========================================
Jest zdefiniowana. Pojawia sie ona w indiańskich wierzeniach, o których mówi HAWK. Oczywiście jest to tylko kwestia terminu, bo miejsce jako takie w zależności od wiary, kultury etc. występuje pod innymi nazwami. Indianie maja tę pogańską tendencję, że lubują się pewne niewytłumaczalne zjawiska w bardzo obrazowy i taki zwyczajny sposób przedstawiać. Stąd ta CZARNA i BIAŁA CHATA. Wiadomo jednak, ze dla człowieka mocno osadzonego w kulturze zachodnioeuropejskiej, wspomniane miejsca bedą po prostu sie kojarzyły z mroczną i tą bardziej szlachetną sferą psychiki człowieka, id i super ego, rozumem i namietnościami, miłością i nieskrępowanym popedem seksualnym itp itd.
"Dodatkowo uwarzam że nie można czarnej chaty utorzsamiać z piekłem."
===============================================
Nikt tutaj bezpośrednio nie utożsamia CZARNEJ CHATY z katolickim piekłem, chociaż mimo wszystko można doszukać się pewnych punktów wspólnych. Na pewno nie jest to kwestia obrazowania (poniekąd czerwony kolor w sztuce jest zestawiany z piekłem). Zależy, kogo dotyczy. Taka LAURA PALMER zapewne mogła kojarzyć CZARNĄ CHATĘ z piekłem, wszak jakies anioły o chrzescijanskim image'u nagle zaczęły ją nawiedzać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
prawdziwek
Dołączył: 02 Gru 2006
Posty: 584
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 18:45, 24 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
W kwestii piekła:
W kulturze chrześcijańskiej "piekło" jest z jednej strony elementem religijnej koncepcji życia pozagrobowego, z drugiej zaś symbolem nieszczęścia, cierpienia, braku wewnętrznego ładu. Mówimy np, że ktoś "przeżywa piekło". Jestem skory do interpretowania symboliki TP właśnie w jak najbardziej potoczny sposób. Gdy pojawiają się symbole nawiązujące do religii najchętniej je interpretuję właśnie na zasadzie pewnych potocznych skojarzeń, jakie wywołują.
Kluczem do sceny z czerwonego jest MIŁOŚĆ symbolizowana przez posągi bogini Wenus. A dokładniej dwie postacie miłości: spełniona - szczęściodajna oraz destruktywna - niespełniona, przesiąknięta zazdrością i prowadząca do frustracji.
Przedsionek to moment próby. Warto wspomnieć jeszcze drugie kluczowe słowo: STRACH. Kochanek boi się utraty ukochanej osoby, boi się zaangażowania itd. Widzimy także dwie skrajne formy miłości - wielkie doniosłe uczucie - Olbrzym, które ze względu na swoją bezsilność jest w oczach wielu przedmiotem pogardy - dlatego odpowiednikiem olbrzyma jest starszy, niedołężny kelner, oraz niepohamowana żądza doznawania zmysłowej przyjemności - Karzeł. Karzeł symbolicznie wzywa BOBa czyli mówiąc nieco kolokwialnie: niepohamowana żądza wyzwala w człowieku zwierzę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Atreides
Dołączył: 14 Cze 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Wysłany: Nie 10:00, 07 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Dla mnie czerwony pokój może wskazywać na ,,poczekalnie,, -co mówi karzeł.,,czarną chate,, -co mówi annie ,jak i ,,sarah,,( zmienionym głosem Windoma??),do majora Briggsa.Opisy obu chat-czarnej jak i białej- najlepiej nakreśla Hawk w mowie do coopera.Jednakże wątpie ,aby pokój w ostatniej scenie miał byc ,,czarną chatą,,.Myślę,że to taki przedsionek w którym dusza jest poddawana próbom(tym najczarniejszym jednak )... Co do samego ,,wizerunku,, chat,to co powiecie na to pomieszczenie bodajże z FWWM,gdzie przy stole siedzi karzeł i Bob,a wkoło jest pani Dasmond ,jej wnuk,jakis typ w czapie i paru innych??,a na stole jest w misce Garmonbozia.Może to jest czarna chata?Agent Jeffries (Bowie) wspomina,że był na ,,Ich,, spotkaniu,
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|